Oscarowe wojny. Historia Hollywood pisana złotem, potem i łzami Michael Schulman 7,6
ocenił(a) na 79 tyg. temu „Ameryka nie ma rodziny królewskiej. Ma Oscary”, które od prawie 100 lat są najbardziej prestiżową nagrodą w świecie filmu. Nowojorczyk, Michael Schulman, redaktor pisujący do takich czasopism jak New Yorker, New York Times czy Vanity Fair, podjął się spisania historii wręczania tej nagrody, ujawniając kulisy powstania Oscarów od początku lat 20-tych ubiegłego stulecia.
Autor zaczyna swoją opowieść w czasach, kiedy to największe i najbardziej wpływowe wytwórnie filmowe wraz z ich właścicielami dzierżą władzę w Hollywood. Przedstawia początki istnienia Akademii Filmowej, podsuwając nam historie dotyczące aktorów, reżyserów, scenarzystów i wielu innych osób, bez których świat filmu by nie istniał. W „Oscarowych wojnach” znajdziemy, oprócz szczegółowej kroniki nagrody, historie, które rozgrywały się nie tylko na scenie, ale także po za nią. Dzięki pracy, którą wykonał Schulman podglądamy blichtr czerwonego dywanu i gwiazdy prezentujące się na nim w blasku fleszy reporterów z całego świata. Zaglądamy za kulisy, które obfitują w dramaty, skandale i ogrom emocji, których nie widać na szklanym ekranie podczas transmisji z rozdania Oscarów w Dolby Theatre.
Od 1929 roku, czyli od momentu wręczenia pierwszych Oscarów, ceremonie stały się jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń. Polegają nie tylko na samej uroczystości, podczas której nagrody przyznawane są w wielu kategoriach (m.in. najlepszy film, reżyser, scenariusz, aktor, muzyka),ale bywa że stają się okazją do wyrażania poglądów politycznych, społecznych i kulturalnych. Ceremonie od lat stanowią także przedmiot dyskusji na temat reprezentacji różnorodności w kinie oraz sprawiedliwości społecznej. „Oscarowe wojny” to nie tylko kronika nagrody, ale także możliwość podejrzenia tego jak kształtował się świat kina przez ostatnie sto lat.